Baldi's Basic's: Nie oceniaj. . . książki po okładce. . . -Rozdział I {Autor: Mirai Doki}
Notka:
(Nie) stety zasmucę niektórych: Ship PlayTime x Bully.
Yap.
. .Musiałam xD
Bully
dziwnie się czuje gdy zrobi przykrośc PlayTime, czuje tez się inny
w jej obecności. Nie chce czuc tego uczucia. Czy odkryje co to za
uczucie?
BRAK
NOTEK 18+!!!
Co ze mna nie tak?!
Wczorajszy
dzień powoli odchodził mi w niepamięć, ale jej krzyk zapamietam
do konca. . .nie chciałem by krwawiła. . .to stalo sie tak szybko.
. .podlozylem jej noge gdy przemierzła korytasz skaczac na tej
swojej skakance. . .myslałem że się z niej posmieje ale. . .gdy
usłyszalem jej krzyk. . .zobaczyłem jej łzy. . .ta krew z nosa i
ust. . .zacząłem czuć. . Wstyd? Nie chęć do samego siebie? Nawet
nie spostrzegłem że pomagam jej wstac. . .spojrzała na mnie
wzrokiem pełnym zaskoczenia. Ja sam nie panowałem nad ciałem. . .
Stałem teraz jak zawsze na korytarzu nie przepuszczajac nikogo.
Usłyszalem nucenie. O nie. . . Nałożyłem kaptur. Nie pytaj
dlaczego, bo sam nie wiem. Tym razem miala na sobie białą bluzke na
ramiączkach (jej czerwona sukienka była na dekolcie umazana krwią)
, niebieskie dzinsy a włosy były spietę w kucyk który sprawiał
że włosy wyglądały na krótsze. Nucila to co wczoraj. . .to czego
wczoraj nie dalem jej dokonczyc. Spojrzała na mnie, od razu
odwrociłem wzrok gdy zdałem sobie sprawę , że się na nia gapię.
Bądź normalny! Co w ciebie wstąpilo!?
-Wszystko
okej?-Spytała stojac przede mną. Zdjałem kaptur oparłem sie o
sciane jakby nigdy nic. Uśmiechnąłem się sztucznie by tylko
odwrócić jej uwage.
- Nie, Play, wszystko ok.-Spojrzała na mnie przekrzywiając głowe niczym szczeniaczek. Ugh. . .nie gap sie tak na mnie. . .-Ummmm nie masz nic do załatwienia? Zdala ode mnie?-Spuściła wzrok.-Znaczy emmmm-Ok. . .nie ma sprawy. . -Szła ciagnac za soba skakankę. Kurde jestem super. . . Patrzyłem jak odchodzi, czuje sie teraz dziwnie. . .tak jak wczoraj tylko... . .bardziej dziwnie?-Ummm Play.....Play....PlayTime!-Odwróciła się, co mam jej powiedzieć? Osz kurde. . .
- Umm sorki za tamto że. . .....em...tak.....powiedziałem?-Jej mimika wskazywała że była zdziwiona? Na jej twarzy pojawił się cos w rodzaju zaklopotanego uśmiechu? Owrócilem wzrok.
Godzinę później. .
.
Szliśmy
już do domu, podszedłem do szafki by wyjąć mój telefon który
został tam przez całe lekcje by dyrektor mi go nie świsnął.
Wtedy zaowazyłem karteczkę:
Czy
ty przypadkiem się nie zmieniłeś?:) Bo jak tak to wiec że jestes
bardzo miły! :) PlayTime <3 :)
Uderzyłem
się w głowę. Co ja mam takiego zrobić by tak nie uważała?! Mam
dosyć tego uczucia! Nie chce go czuć! Koniec! Jutro zajmę się tą
. . tą ugh. . .nawet nie mogę jej wyzwać
Comments
Post a Comment